Z Racławic do Krakowa
Bolesław Kozub urodził sie 13 sierpnia 1915 roku w Racławicach na ziemiach zaboru rosyjskiego, jako siódme, przedostatnie dziecko Franciszka i Antoniny. Z jego własnych relacji wynika, ze od małego był dzieckiem chorowitym, któremu nie dawano wielkich szans na przeżycie. Chodzić nauczył sie dopiero w wieku czterech lat. Los okazał sie jednak dla niego łaskawy i z czasem dolegliwości zdrowotne ustąpiły, pozwalając mu w stosownym czasie rozpocząć naukę w Szkole Podstawowej w Racławicach, skąd po trzech latach przeniósł sie do Paczółkowic, by następnie ukończyć ten etap edukacji w Olkuszu W wieku 16 lat Pan Bolesław udał sie z kolei do Krakowa, by jako praktykant rozpocząć prace w zakładzie wędliniarskim Jana i Andrzeja Kurkiewiczów. Przygoda z wojskiem rozpoczęła sie dla Pana Bolesława powołaniem w roku 1938 i przydziałem do szkoły podoficerskiej w I Batalionie Kolejowym. Czas ten wspominał on w jednej z rozmów jako solidna szkolę życia, wypełniona codziennymi obowiązkami i surowa nauka dyscypliny od przełożonych, którzy wyżywając sie na rekrutach próbowali zasłużyć na swój awans. Etap ten trwał trzy miesiące, po których nastąpiło zakończenie szkolenia oraz przysięga. Jesienią 1938 roku pan Bolesław zdobył także swoja pierwsza belkę na mundurze, dzięki czemu uwolnił sie od prześladowań swoich drużynowych. Awans nieznacznie poprawił tez jego sytuacje finansowa. Mimo wszystko na święta Bożego Narodzenia pan Kozub jechał do rodzinnych Racławic w pożyczonym płaszczu, gdyż armii nie było stać na kupienie swoim żołnierzom ciepłej, zimowej odzieży. W sierpniu 1938 roku, Pan Bolesław ponownie znajdował sie w koszarach, jednak tym razem juz jako kapral. Liczył wówczas – podobnie jak jego koledzy - że w połowie września uda mu sie pójść do cywila. Wybuch wojny brutalnie zmienił jednak jego plany, a wydany rozkaz kazał mu objąć piecze nad kwestia wyżywienia i kuchnia całego batalionu. 1 września 1939 roku, gdy o 5 rano przygotowywał kawę swoim kolegom, zobaczył pierwszy niemiecki samolot.
Do Szkocji przez Węgry, Jugosławie, Włochy i Francje
Po zaatakowaniu Polski przez wojska radzieckie 17 września 1939 r., oddział Pana Kozuba przedostał sie na Węgry, gdzie po oddaniu broni został internowany. W kwietniu 1940 r. Panu Bolesławowi, ukrytemu pod węglem w lokomotywie parowej, wraz z kolegami udało sie jednak uciec do Jugosławii. Polski konsulat w Zagrzebiu wręczył im paszporty i żołd, dzięki czemu mogli legalnie koleją wyjechać przez Włochy do Francji, gdzie Wojsko Polskie organizował gen. Władysław Sikorski. Po kapitulacji Francji w 1940 r. został ewakuowany statkiem MS Batory do Wielkiej Brytanii. W Szkocji służył przy umacnianiu obrony wybrzeża przed inwazja niemiecka. Po przeszkoleniu i uzbrojeniu w nowoczesna bron został wcielony do Pierwszej Dywizji Pancernej gen. Stanisława Maczka, która 1 sierpnia 1944 r. wyładowała w Normandii. Przeszedł z nią cały szlak bojowy jako saper, przez Francje, Belgie, Holandie, aż do niemieckiego portu Wilhelmshaven, który złożył kapitulacje gen. S. Maczkowi. Po dwóch latach udziału w okupowania Niemiec, w 1947 r. Pan Bolesław w końcu zdjął mundur. Ze względu na wprowadzenie ustroju komunistycznego nie wrócił jednak do kraju. Po latach tułaczki po Europie osiedlił sie w Szkocji, gdzie założył rodzinę i rozpoczął prace zawodowa. Jego pasja stało sie wówczas także malarstwo.
Człowiek nieprzeciętny
Bogata i pełna niesamowitych epizodów kariera wojskowa Pana Bolesława sprawiła, ze posiada on wiele polskich i zagranicznych odznaczę, wśród których znajdują sie m.in. Krzyż Walecznych oraz Złoty Krzyż Zasługi, który Pan Kozub otrzymał na mocy decyzji Bronisława Komorowskiego w lutym tego roku w Konsulacie RP w Edynburgu. Weteran II wojny światowej otrzymał to wyróżnienie za „nadzwyczajne zasługi dla kraju”. Od 16 czerwca 2002 roku Bolesław Kozub jest także honorowym obywatelem gminy Jerzmanowice – Przeginia. Nigdy bowiem nie odciął sie on od rodzinnych stron, nieustannie utrzymując kontakt z tutejsza społecznością gminna, w tym zwłaszcza z Racławicami. Miłość do kraju wzięła sie u Pana Bolesława zapewne stad, ze należał on do pokolenia młodzieży międzywojennej, dla której patriotyzm był najważniejsza powinnością, stawiana przed sprawami osobistymi i rodzinnymi. Pan Kozub wyróżnił sie m.in. tym, ze z okazji 500-lecia kościoła w Racławicach przekazał znaczna kwotę na upiększenia jego otoczenia, a ostatnio przekazał także swoja bibliotekę licząca ponad 120 woluminów w języku polskim i angielskim filii Powiatowej i Gminnej Biblioteki Jerzmanowice-Przeginia w Racławicach. W holu budynku gminy w Jerzmanowicach znajdują sie ponadto jego mundury oraz polskie i zagraniczne odznaczenia wojskowe.